Sobótka we mgle

Nie byłem tam już kilka dobrych lat ze względu na brak czasu i powoli zaczyna mnie tam ciągnąć z powrotem. Wcześniej odprawiałem sobie coroczną pielgrzymkę, a i tak nie złaziłem wszystkiego wzdłuż i wszerz. Niby masyw Ślęży to nic wielkiego, dwie górki na krzyż, ale jest gdzie się szwendać od rana do wieczora.

Każdemu, kto znajdzie się we Wrocławiu, polecam się przejechać i zacząć od szlaku dla rowerów i skręcić na niebieski przez Tąpadła. Samo miejsce z obrazu jest niedaleko kościoła i wieży widokowej na szczycie. Co prawda nie pamiętam, jak tam wlazłem, ale było to po drodze z niebieskim szlakiem.